Zespół napięciowego zapalenia mięśni (TMS) jest bolączką współczesnego człowieka. Zdaniem specjalistów wielowymiarowy ból mięśni na całym ciele często ma swoje źródło w umyśle i to przede wszystkim stres powoduje nasilenie się dokuczliwych objawów. Jak rozpoznać, że to zespół napięcia mięśniowego? Jakich obszarów mięśniowych dotyka? Dlaczego tak ważne jest, aby podjąć odpowiednią profilaktykę w celu jego zwalczenia? O tym poniżej!
Nawigacja:
- Charakterystyka zespołu napięcia mięśniowego
- Jak radzić sobie z napięciowym bólem mięśni?
- Suplementy i leki łagodzące napięcie mięśniowe
- Czy zespół napięcia mięśniowego to już choroba cywilizacyjna?
Charakterystyka zespołu napięcia mięśniowego
Dla wielu osób ból głowy i mięśni stał się przykrym elementem codzienności. Coraz rzadziej zastanawiamy się nad jego prawdziwymi przyczynami i ograniczamy się do stosowania doraźnych środków zaradczych w postaci tabletek przeciwbólowych. Jednak kluczowe jest dotarcie do źródła bólu – napięciowe zapalenie mięśni ma podłoże psychosomatyczne, a więc jest efektem długotrwałego, silnego stresu. Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale często przewlekły ból mięśni ręki prawej czy ból mięśnia piersiowego jest manifestacją wszechobecnego stresu i ogromnej liczby zmartwień, jakich doświadczamy w codziennym życiu.
W zespole napięciowego zapalenia mięśni mamy do czynienia z dolegliwościami długotrwałymi. Tych często nie da się precyzyjnie zlokalizować – wędrujące bóle mięśni będą tu szczególnie uciążliwe i frustrujące. Podobnie jak ból mięśni bez gorączki, który mógłby zwiastować grypę, jednak nie ma nic wspólnego z tego typu infekcjami. Specjaliści przekonują, że główną przyczyną bólu od strony fizjologicznej jest deficyt tlenu w napiętej tkance mięśniowej oraz ograniczenie krążenia.
Jak radzić sobie z napięciowym bólem mięśni?
Specjaliści uważają, że ból głowy, mięśni i stawów da się uśmierzyć za pomocą różnych form fizjoterapii poprawiających krążenie. U pacjentów, którzy poddali się tej terapii zaobserwowano poprawę samopoczucia i znaczne zmniejszenie dolegliwości. Jednak taka forma leczenia może okazać się niewystarczająca, bo ważne źródło bólu znajduje się w mózgu. Niewykluczone, że konieczna będzie terapia o charakterze psychologicznym prowadząca do odnalezienia najgłębszej przyczyny bólu mięśni na całym ciele. Podejście to wydaje się wiarygodne, ponieważ na człowieka należy patrzeć w sposób całościowy, a sam zespół napięciowego zapalenia mięśni nie bez powodu został określony jako schorzenie również o podłożu psychologicznym
Suplementy i leki rozluźniające napięcie mięśniowe
Odpowiedni dobór preparatu na napięcie mięśni nie musi być dużym kłopotem. Wystarczy jedynie założyć, co będzie czynnikiem decydującym o ostatecznym wyborze. Napięcie mięśniowe jest reakcją obronną organizmu na niepokojące stany naszego organizmu, więc do zwalczania tego typu dolegliwości potrzebny jest nam lek, a nie preparat jedynie redukujący ból. Maści, które mają realny wpływ na rozluźnienie mięśni cechują się wysokim stężeniem substancji aktywnych, a zioła są jedynie dopełnieniem całego składu. W naszym zestawieniu przedstawię Tobie ranking maści na wzmożone napięcie mięśniowe, które zostały sklasyfikowane na podstawie stosunku jakości do ceny.
Więcej informacji na: https://harpagonforte.pl/ | ||
Podsumowując wszystkie przedstawione leki miorelaksacyjne, bez problemu możemy stwierdzić, że maść Harpagon Forte Max będzie najlepszym wyborem z pośród wszystkich preparatów znajdujących się w rankingu. Cechuje się on wysokim stężeniem substancji, które mają realny wpływ na redukcję napięcia mięśniowego. Za plecami tego typu leku znajdują się wysokiej jakości tabletki. Niestety niższą pozycję zawdzięczają mniej skutecznej oraz starszej formule oraz inwazyjnym działaniem, które może narazić na dolegliwości nasz układ pokarmowy. W całym rankingu nie ujęliśmy żadnych plastrów, gdyż wymagają one konsultacji ze specjalistą. Dopiero ten pokaże nam w jaki sposób korzystać z tego typu preparatu, więc nie będą one przydatne w naszej domowej apteczce.
Czy zespół napięcia mięśniowego to już choroba cywilizacyjna?
Niektórzy twierdzą, że tak. Niestety zespół napięciowego zapalenia mięśni staje się jedną z najczęstszych chorób cywilizacyjnych. Mimo że nie zbiera ono śmiertelnego żniwa – jak to jest w przypadku miażdżycy czy otyłości – utrudnia codzienne funkcjonowanie. Dlatego bardzo ważne jest dotarcie do przyczyny bólu, redukcja stresu do niezbędnego minimum i zadbanie o siebie w sposób kompleksowy.
Źródła:
- Muscle Pain: Understanding the Mechanisms, Siegfried Mense, Robert D. Gerwin, Springer Science & Business Media, 2010, ISBN: 354085021X, 9783540850212
- Laskin, Daniel M. “Etiology of the pain-dysfunction syndrome.” The Journal of the American Dental Association 79.1 (1969): 147-153.
Nigdy nie zapomnę tego dnia, jak moją mamę złapał nagły ból lewej ręki… Od razu zaczęła panikować, ze to zawał. Oczywiście wezwaliśmy lekarza, zawał (na szczęście) nie przyszedł, ale ten strach pozostał. Lekarz jednak był naprawdę kompetentny (każdemu życzę trafić na takie profesjonalistę) i od razu zasugerował zbyt duży stres. Przecież bóle napięciowe właśnie potrafią pojawiać się w naprawdę niespodziewanych częściach ciała. Potem okazuje się, że to właśnie psychosomatyczna przyczyna…
Normalnie jakbym czytała o sobie… Dobrze, że wreszcie ktoś rozwinął ten temat i co nieco więcej napisał. Dzięki 🙂
To niesamowite! Od prawie ROKU szukam powodu, dla którego w wmiarę regularnych odstępach czasu dotyka mnie okropny ból w krzyżu… Nawet nie wiecie, jak się martwiłam, że to problemy właśnie z odcinkiem lędźwiowym, czy coś z rdzeniem w ogóle kręgowym! Potem w innych, też stresujących sytuacjach czasami bolało mnie serce… To wtedy już lekarz był w stanie mi wyjaśnić, zę to faktycznie przyczyna stresu. Ale widzicie, inne, nagłe bóle już nie są z reguły powiązywane z zespołem napięcia mięśniowego…. Dopiero sama dodałam jeden do jednego i w zasadzie sama się zdiagnozowałam!
To w końcu zażegnałaś te “ataki” jakoś?
Cierpię na podobny problem, i myślę, że nie ja jeden w dzisiejszych czasach… Tylko jest to u mnie właśnie duszący ból pod lewym bokiem. I nie, to nie serce. Badałem się.
Nie obyło się bez suplementacji magnezem i potasem i wszystkimi innymi witaminami, które wpływają na układ nerwowy. Musiałam też nieco zmienić “higienę” swoje życia, snu i moich relacji w pracy, bo wiele z nich właśnie przyprawiało mnie o ogromny stres. Inaczej nie da się nic z tym zrobić. Oczywiście poza tym używałam do miejscowo kremu na krzyż, naturalnego, bo wszystkie NLPZ bardzo źle toleruję, nawet jak są w kremie. Jeśli ktoś ma podobne problemy to chyba jedynym kremem, który ich nie ma a działa jest harpagon. Tu https://harpagonforte.pl/ są wszystkie informacje. Wtedy dopiero ból odpuszczał i był lżejszy.
Powiedz może swojemu lekarzowi rodzinnemu o bólu na tle nerwowym, to może Ci coś więcej powie… Ale ja niestety na kompetentnego w swojej mieścinie nie mogłam trafić.